Klucz do precyzyjnego strzelectwa długodystansowego

Od czego zależy powtarzalność trafiania w wybrany cel strzelając na dalekie dystanse ?

Już na wstępie tego artykułu zaznaczam, że jest on skierowany do bardzo wąskiej a przy tym zaawansowanej grupy strzelców długodystansowych. Informacje zawarte w tym opisie, nie mają żadnego praktycznego znaczenia w strzelaniu na dystansach do 300 metrów.

Kluczem do precyzyjnego strzelectwa długodystansowego, jest optymalna stabilizacja pocisku na CAŁEJ trasie przelotu, od wylotu lufy, aż po trafienie celu. Prawidłowo ustabilizowany pocisk, ZAWSZE utrzymuje oś podłużną pocisku skierowaną w kierunku toru lotu.

Ten artykuł jest w fazie dopracowywania, to jest dopiero szkic artykułu, więc czytając go, robisz to na własną nieodpowiedzialność 😉

Może kiedyś dopracuję go w końcu, tak powinienem go dopracować. Na tym etapie jest to bardziej moja wewnętrzna notatka niż publiczny artykuł, bo czyta się to fatalnie. Takie masło maślane i liczne niepotrzebne powtórzenia. Materiał do edycji, strasznie się to czyta, jednak merytoryczne wnioska bez problemu można wyciągnąć już na tym etapie.

Oś podłużna pocisku, musi być ZAWSZE styczna z linią trajektorii toru lotu pocisku i to na całej trasie przelotu. Musi być styczna z trajektorią lotu a nie z osią lufy, którą przed chwilą opuścił pocisk. Strzelając na wprost, oś lufy zawsze jest skierowana nieco w górę i pod takim kątem pocisk opuszcza lufę. Pocisk po opuszczeniu lufy szybuje lekko w górę, a gdy osiągnie już swój najwyższy punkt, to zaczyna powoli i delikatnie opadać. Trzeba mieć świadomość, że tor lotu pocisku nie jest linią prostą, lecz jest wycinkiem paraboli. Tak przebiegająca trajektoria lotu pocisku jest spowodowana dwoma czynnikami, grawitacją oraz oporem ośrodka który pokonuje, czyli ziemską atmosferą gazową.

Nachylenie osi podłużnej pocisku, powinno ZAWSZE nadążać za aktualnym kierunkiem jego lotu. Tak żeby pocisk ZAWSZE leciał, nosem idealnie skierowanym przed siebie, a nie zadartym ku górze, zgodnie z kierunkiem osi lufy. W przypadku przestabilizowania pocisku, jego oś podłużna, będzie zawsze styczna z osią lufy, i to na niemal całej trasie przelotu. Sytuacja ta spowoduje, że pocisk będący już w fazie opadu, nadal będzie miał nos lekko zadarty ku górze. Oś podłużna przestabilizowanego pocisku, nie będzie nadążała za aktualną zmianą kierunku jego lotu. Zamiast tego, jego nos nadal będzie pozostawał zadarty ku górze, a oś podłużna pocisku nadal będzie styczna z osią lufy. Kierunek „patrzenia” pocisku, powinien nadążać za krzywą balistyczną pocisku, czyli nos pocisku powinien śledzić trajektorię lotu.

Można to osiągnąć tylko poprzez optymalną stabilizację żyroskopową pocisku, lub poprzez zastosowanie stabilizacji brzechwowej, zamiast obrotowej. Tego typu niekorzystne zjawisko, nigdy nie występuje w pociskach stabilizowanych brzechwowo. W przenośnej broni strzeleckiej, poza kuszami i łukami a czasami strzelbami, nie stosuje się stabilizacji brzechwowej. Ponieważ wymienione wyżej bronie, nie są stosowane w dalekodystansowym strzelectwie precyzyjnym, nie będę ich tu rozpatrywać.

Czyli stabilizacja żyroskopowa pocisku musi być optymalnie dobrana, tak żeby była na „krawędzi” stabilizacji.

Niemożna dopuścić do przestabilizowania pocisku. Pocisk mocno przestabilizowany utrzymuje silnie kierunek osi wzdłużnej pocisku, będąc cały czas jest skierowany nosem delikatnie ku górze. Pomimo, że w pewnej odległości od wylotu lufy pocisk zaczyna już opadać w kierunku ziemi, to jednak nos pocisku nadal jest zadarty ku górze i to pomimo, że on leci już w kierunku ziemi.

Czyli przestabilizowany pocisk w końcowym odcinku trajektorii, nie leci nosem do przodu, lecz leci po skosie, tak trochę bokiem, co prowadzi do wywrócenia pocisku i koziołkowania.

To powoduje zwiększone opory powietrza które spowodują wywrócenie pocisku, doprowadzając do koziołkowania a więc rotację wzdłuż osi poprzecznej a w konsekwencji niestabilny i niecelny oraz dość bliski strzał, ponieważ pocisk łatwo zostanie wyhamowany przez zwiększony opór powietrza. Taką sytuację słychać, bo gdy pocisk przelatuje gdzieś w pobliżu to słychać takie furczenie zamiast świstu.

Niedostabilizowany pocisk zachowa się nieco inaczej ale jednak nieco podobnie, będzie się kołysał, aż dojdzie do koziołkowania i tu już będzie identycznie, jak z pociskiem przestabilizowanym. Pocisk musi być na tyle optymalnie ustabilizowany żyroskopowo, żeby jego nos zawsze był skierowany w kierunku aktualnego lotu i to niezależnie w którym miejscu trajektorii parabolicznej aktualnie znajduje się.

Czyli musi być słabo stabilizowany, jednak wystarczająco, czyli nie za słabo, ale tak na granicy. Musi osiągnąć dobrą stabilizację i ani trochę więcej. W przypadku strzelania na odległości 100 do 200 metrów, pocisk leci jeszcze płasko, więc w takim przypadku może być dowolnie przestabilizowany i nie spowoduje to zauważalnych problemów. To ma znaczenie dla odległych strzałów, gdy tor lotu zaczyna przypominać parabolę. Natomiast pocisk niedostabilizowany, już od samego wylotu z lufy może powodować problemy, podczas gdy pocisk przestabilizowany, dopiero w końcowym fragmencie trajektorii lotu.

Tak ledwo, ledwo, aby wraz ze zwiększającą się odległością od wylotu lufy, powoli zmniejszała się ta stabilizacja. Tak żeby oś wzdłużna pocisku powoli zmieniała kierunek, aby nos pocisku mógł delikatnie opadać, podążając za aktualnym kierunkiem trajektorii lotu pocisku. Oś wzdłużna pocisku musi delikatnie nurkować w kierunku ziemi, dostosowując swój kierunek podążać za kierunkiem trajektorii toru lotu pocisku.

Prędkości obrotowe osiągają przez pociski są bardzo duże, a ich wartość łatwo jest obliczyć. Zazwyczaj te wartości mieszczą się w przedziale od 40 tys. obr/min. do aż 250 tys. obr/min.

Dla każdego pocisku a właściwie naboju, ponieważ ładunek prochowy też jest ważny a nawet długość lufy, należy stosować taki skok gwintu, który spowoduje optymalną prędkość obrotową dla określonego pocisku, lecącego z określoną prędkością i tu jest cała magia precyzyjnego strzelectwa. Ten sam nabój wystrzelony z takiego samego karabinu, lecz z inną długością lufy nie będzie tak samo celny jak z lufą dobraną optymalnie. Zmieniając długość lufy zmieniamy również prędkość wylotową pocisku a więc w takich przypadkach należałoby zastosować, również inny skok gwintu. Może być ten sam pocisk a właściwie ten sam nabój, i w tym samym karabinie, lecz o różnych długościach luf pocisk może lecieć optymalnie, jednak pod warunkiem, że te lufy o różnej długości będą miały różne skoki gwintu, a więc obcięcie długiej lufy, tzw. obrzyn, spowoduje pogorszenie stabilizacji obrotowej pocisku, poprzez nieprawidłową wartość obrotową w stosunku do prędkości wylotowej. Każdy pocisk ma swoją optymalną prędkość obrotową w stosunku do prędkości lotu na danym odcinku parabolicznej trajektorii lotu, czyli w stosunku do odległości od końca lufy, np. do 1000 metra, albo jeszcze dalej. Czym dalej tym większe ma to znaczenie. Przez złą stabilizację, pocisk wysokoenergetycznej amunicji może nawet nie dolecieć do 1000 metra a ten sam pocisk wystrzelony z innego karabinu poleci np. na 4 km. Pocisk poleci tym dalej im dłużej będzie utrzymywał wysoki współczynnik balistyczny, czyli jakość stabilizacji całego systemu można optymalizować na podstawie pomiarów odległości maksymalnego dolotu pocisku. Czym większy dystans przeleci pocisk, tym dłużej utrzymywał wysoki współczynnik balistyczny, który jest zależny od profilu pocisku jak i oporu czołowego jaki stawia na całej trajektorii lotu a nie tylko na początku swojej drogi. Pocisk wylatujący z lufy w początkowej części swojej trajektorii, będzie utrzymywał maksymalny możliwy współczynnik balistyczny dla określonego profilu pocisku. i to praktycznie niezależnie od jego prędkości obrotowej, dopiero w dalszej części trajektorii lotu, gdy pocisk jest już w fazie opadu….

Pocisk którego oś wzdłużna będzie odchylona od aktualnego kierunku lotu, będzie stawiał dużo większe opory na trasie przelotu niż gdyby oś wzdłużna pocisku, była styczną z paraboliczną linią toru lotu. Czyli, pomimo nawet najbardziej optymalnego profilu pocisku, jego współczynnik balistyczny BC zostanie radykalnie zredukowany w dalszej części trajektorii lotu, w stosunku do początkowej części fazy lotu. Zarówno pocisk który ma bardzo dobry współczynnik balistyczny, jak i taki który ma słaby współczynnik balistyczny, mogą być pociskami bardzo celnymi, jednak pocisk który ma bardzo dobry współczynnik balistyczny, ale na trasie przelotu będzie silnie zmniejszał pogarszał się jego BC nie będzie ani celny, ani nie poleci daleko, oraz będzie miał silny opad. Można przyjąć, że pocisk o wysokim współczynniku balistycznym, prawie niezmiennym w trakcie lotu, będzie bardzo celnym pociskiem o dużej donośności. Jeżeli tak zoptymalizujemy cały system, czyli skok gwintu lufy do prędkości wylotowej, zależnej od wielkość ładunku prochowego i długości lufy, że uda się osiągnąć bardzo dużą donośność to znaczy że udało się nam osiągnąć bardzo stabilną wielkość współczynnika balistycznego powodującą bardzo stabilny lot a zatem również bardzo wysoką powtarzalność trafień, czyli mały rozrzut pocisków.

Lista moich artykułów związanych ze strzelectwem

Lista moich artykułów związanych z balistyką

sp5mxf@gmail.com