Konieczne jest przygotowanie całej męskiej populacji Rosji do ewentualnej mobilizacji do wojny z krajami zachodnimi — oświadczył niedawno Aleksiej Zchurawliew, zastępca przewodniczącego Komitetu Obrony Dumy Państwowej. Kilka dni później prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret, który natychmiast wszedł w życie, o poborze obywateli do rezerwy.
https://www.fakt.pl/wydarzenia/putin-podpisal-dekret-o-poborze-obywateli-do-rezerwy-rosyjska-mobilizacja/tx606vl
Rosja jak zwykle chce nam wprowadzić „Ruski Mir”
Jak to się skończy ? Jak zawsze, jak w 1610r. i 1920r. nie obędzie się bez daniny krwi, ale wynik będzie taki jak poprzednio.
Caryca Katarzyna Wielka już dawno doszła do tego, że Polski nie da się militarnie pokonać, ze względu na mentalność Polaków, więc należy nas rozpijać i demoralizować. Jednak i ten rodzaj wojny hybrydowej mamy już za sobą, więc to nie zadziała. Natomiast Rosjanie zadławiają się własną bronią, chlając na umór.
Ten wojowniczo ekspansywny charakter elit tego państwa, doprowadzi do rozpadu Rosji w stosunkowo niedalekiej przyszłości.
Chiny już zacierają swoje małe żółte rączki, ale nie tylko Chiny
Kazachstan powiększy swoje terytorium kosztem Rosji ale oraz inne byłe republiki, takie jak Tadżykistan, Kirgistan, Tatarstan, narody kaukaskie itp. a może nawet i Finlandia i może Litwa która graniczy z pewnym dziwnym tworem, jakim jest obwód kaliningradzki.
Te nienasycone kremlowskie elity narobią Rosji takiego bigosu, że na dziesiątki, jak nie na setki lat będzie się tam gotowało.
W zasadzie to Rosja poprzez wojnę na Ukrainie już utraciła status supermocarstwa, w której to słabo sobie radzi jak na supermocarstwo.
Dziś Rosja jest już postrzegana jako mocarstwo lokalne, ale z całą pewnością nie jako supermocarstwo.
Oczywiście nadal pozostaje mocarstwem atomowym, problem w tym że to nic nie znaczy.
Nie da się prowadzić wojny nuklearnej ani wygrać takiej wojny, więc pod pewnym względem jest to broń bezużyteczna.
Broń nuklearna może służyć wyłącznie jako straszak
Można nią zastraszać inne narody, ale i to już przestało działać, no i można straszyć, że w przypadku potencjalnego ataku przeciwnika Rosja odpowie nuklearnie.
No niby tak, ale to znowu oznaczałoby wojnę nuklearną, której nikt nie da rady wygrać.
To tak samo jak obrona przed aresztowaniem za pomocą granatu przytwierdzonego na stałe do broniącego się, aresztować się nie da ale i nie przeżyje. Albo inaczej taki pas Szahida.
Nawet wojna konwencjonalna w Ukrainie pokazuje, że największymi przegranymi tej wojny jest najeźdźca, czyli Moskwa ale i Ukraina.
Reszta świata bardzo dużo na tej wojnie ugrała
Najwięcej USA oraz państwa sojuszu NATO, ponieważ Rosja jako główny przeciwnik, całkowicie rozbroiła się na tej wojnie i to jest najlepsza informacja.
Oprócz tego, NATO powiększyło swoje terytorium, ale i zasoby militarne o dodatkowe dwa państwa, posiadające strategiczne położenie w basenie Morza Bałtyckiego.
Nie jest też wykluczone, że to co zostanie z dzisiejszej Ukrainy również dołączy do sojuszu NATO a to jest właśnie to, czego tak bardzo obawiała się Rosja.
Czyli porażka Kremla na całej linii, już nawet nie wspominam o katastrofie gospodarczej, która dopiero nadciąga, to ona rozłoży Rosję na łopatki, pozbawiając ją źródeł dochodów z eksportu surowców ropopochodnych a co za tym podmiotowości w miejsce przedmiotowości.