T-34 ponownie na froncie ???

Rosyjscy żołnierze zaczęli być przewożeni na front bez wsparcia czołgów, w samochodach cywilnych, pozbawionych jakiejkolwiek osłony, przez co straty osobowe utrzymują się cały czas na tym samym poziomie (około 1200 Rosjan eliminowanych dziennie). A te ataki na motocyklach, to chyba jakaś nostalgia za Wielką Konnicą Budionnego ?

Rewelacyjny a może rewolucyjny pomysł na błyskawiczną utylizację mięsa armatniego przez ukraińskie drony. Ukraińcy wytłukli co do jednego tych kawalerzystów na motocyklach. Nie pozostawili żadnego przy życiu. Jak widać niezwykle skuteczna metoda utylizacyii mięsa armatniego. Zastanawiam się jaki jest powód nienawiści putlera do rosyjskiego społeczeństwa, że prowadzi tak intensywną utylizację rosyjskiego społeczeństwa. Co jest powodem takiej nienawiści do własnego narodu ?

Strategie militarne putlera odbiegają „nieco” od współczesnym standardów pola waliki.
Nie wiem, czy to wynika z niezbadanej wyobraźni militarnej naczelnego wodza ruskiej armii ?
Czy z nienawiści do własnego narodu ?
Czy może z desperacji spowodowanej brakami sprzętu pancernego ?
A może dlatego, że te brakujące czołgi były potrzebne na paradzie zwycięstwa w Moskwie 9 maja ?
Zastanawiam się, czy zamiast motocykli nie szybciej byłoby wystrzeliwać sołdatów katapultami na stronę ukraińską ?
W czasie lotu nie ma nic do roboty, więc w oczekiwaniu na twarde lądowanie, podczas lotu mogą ostrzeliwać się kałachami, bo przecież ręce mają wolne, bo nie trzeba trzymać kierownicy motocykla a jak już spadną to i tak będą bezużyteczni.
Więc może to i dobry pomysł, żeby strzelali w trakcie lotu.
Metoda równie skuteczna jak te rajdy motocyklowe a umożliwi oszczędność na motocyklach.
Powrót tej „nowoczesnej” armii do drugowojennych czołgów T-34 a nawet starożytnych katapult wydaje się więc godny rozważenia, może zaskoczą taką strategią cwaną ukraińską armię ?
Ukraińska ziemia potrzebuje dużo nawozu, więc strategia w sam raz a przy tym jaka ekologiczna.

Blog

Dobro nie może funkcjonować bez zła, tak jak i zło bez dobra

Oczywistym jest, że aby istniało „dobro” to najpierw musi istnieć „zło”, ponieważ jak inaczej stwierdzić, że „dobro” jest dobre, skoro nie ma punktu odniesienia ? Nie ma z czym porównać „dobra”, żeby móc stwierdzić, że jest lepsze od „zła”.

Żeby wiedzieć, że „dobro” rzeczywiście jest dobre, to musi być możliwość porównania tego z punktem odniesienia w postaci „zła”, ponieważ inaczej nie zobaczymy żadnej różnicy w stosunku do „zła”.

Jeżeli wcześniej istniałoby tylko „dobro”, to gdyby nagle nastało coś jeszcze lepszego niż te początkowe „dobro”, to te nasze dotychczasowe „dobro” automatycznie stałoby się gorsze, od tego aktualnego większego „dobra” a więc, de facto można to początkowe „dobro” nazwać „złem”, bo już jest gorsze od aktualnego „dobra”, pomimo że początkowo przecież było „dobrem”, bo tak to postrzegaliśmy.

Można to nazwać zasadą symetrii, czy też równowagi albo dualizmu. Tak jak jest plus i minus w baterii, zimno i ciepło, próżnia i nadciśnienie, czarne i białe, niebo i ziemia, lewo i prawo, góra i dół.

Tu też poruszyłem temat podziału na dwa http://sp5mxf.com/wolnosc-to-nie-demokracja/

Blog

​Rosja jak zwykle chce nam wprowadzić „Ruski Mir”

Konieczne jest przygotowanie całej męskiej populacji Rosji do ewentualnej mobilizacji do wojny z krajami zachodnimi — oświadczył niedawno Aleksiej Zchurawliew, zastępca przewodniczącego Komitetu Obrony Dumy Państwowej. Kilka dni później prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret, który natychmiast wszedł w życie, o poborze obywateli do rezerwy. 

https://www.fakt.pl/wydarzenia/putin-podpisal-dekret-o-poborze-obywateli-do-rezerwy-rosyjska-mobilizacja/tx606vl

 

Rosja jak zwykle chce nam wprowadzić „Ruski Mir”

Jak to się skończy ? Jak zawsze, jak w 1610r. i 1920r. nie obędzie się bez daniny krwi, ale wynik będzie taki jak poprzednio.

Caryca Katarzyna Wielka już dawno doszła do tego, że Polski nie da się militarnie pokonać, ze względu na mentalność Polaków, więc należy nas rozpijać i demoralizować. Jednak i ten rodzaj wojny hybrydowej mamy już za sobą, więc to nie zadziała. Natomiast Rosjanie zadławiają się własną bronią, chlając na umór.

Ten wojowniczo ekspansywny charakter elit tego państwa, doprowadzi do rozpadu Rosji w stosunkowo niedalekiej przyszłości.

 

Chiny już zacierają swoje małe żółte rączki, ale nie tylko Chiny

Kazachstan powiększy swoje terytorium kosztem Rosji ale oraz inne byłe republiki, takie jak Tadżykistan, Kirgistan, Tatarstan, narody kaukaskie itp. a może nawet i Finlandia i może Litwa która graniczy z pewnym dziwnym tworem, jakim jest obwód kaliningradzki.

Te nienasycone kremlowskie elity narobią Rosji takiego bigosu, że na dziesiątki, jak nie na setki lat będzie się tam gotowało. 

W zasadzie to Rosja poprzez wojnę na Ukrainie już utraciła status supermocarstwa, w której to słabo sobie radzi jak na supermocarstwo.

Dziś Rosja jest już postrzegana jako mocarstwo lokalne, ale z całą pewnością nie jako supermocarstwo. 

Oczywiście nadal pozostaje mocarstwem atomowym, problem w tym że to nic nie znaczy.

Nie da się prowadzić wojny nuklearnej ani wygrać takiej wojny, więc pod pewnym względem jest to broń bezużyteczna.

 

Broń nuklearna może służyć wyłącznie jako straszak

Można nią zastraszać inne narody, ale i to już przestało działać, no i można straszyć, że w przypadku potencjalnego ataku przeciwnika Rosja odpowie nuklearnie.

No niby tak, ale to znowu oznaczałoby wojnę nuklearną, której nikt nie da rady wygrać.

To tak samo jak obrona przed aresztowaniem za pomocą granatu przytwierdzonego na stałe do broniącego się, aresztować się nie da ale i nie przeżyje. Albo inaczej taki pas Szahida. 

Nawet wojna konwencjonalna w Ukrainie pokazuje, że największymi przegranymi tej wojny jest najeźdźca, czyli Moskwa ale i Ukraina.

 

Reszta świata bardzo dużo na tej wojnie ugrała

Najwięcej USA oraz państwa sojuszu NATO, ponieważ Rosja jako główny przeciwnik, całkowicie rozbroiła się na tej wojnie i to jest najlepsza informacja. 

Oprócz tego, NATO powiększyło swoje terytorium, ale i zasoby militarne o dodatkowe dwa państwa, posiadające strategiczne położenie w basenie Morza Bałtyckiego.

Nie jest też wykluczone, że to co zostanie z dzisiejszej Ukrainy również dołączy do sojuszu NATO a to jest właśnie to, czego tak bardzo obawiała się Rosja.

Czyli porażka Kremla na całej linii, już nawet nie wspominam o katastrofie gospodarczej, która dopiero nadciąga, to ona rozłoży Rosję na łopatki, pozbawiając ją źródeł dochodów z eksportu surowców ropopochodnych a co za tym podmiotowości w miejsce przedmiotowości.

Blog

Kto zyska a kto straci ?

Wojna na Ukrainie zaczyna zbliżać się do jakiegoś zakończenia. 

Rosja wreszcie zdążyła zauważyć, że poprzez walkę w Ukrainie strasznie wykrwawiła się i obecnie zachód ma dużą przewagę nad Rosją, która wykrwawiła się w Ukrainie. To powoduje że kreml również ma ochotę na wypracowanie kompromisu i zakończenie wojny. 

Jednak mieć ochotę na kompromis to jedno, a wypracować go to drugie, no ale już przynajmniej widzą, że to nie był dobry pomysł z tą wojenką.

Co straciła na tej wojnie Rosja ?  

Ogrom sprzętu pancernego, wszelkich drogich rakiet, masę ludzką, ale i ducha walki na przyszłość. W czasach mediów społecznościowych będą dyskusje i Rosjanie zapamiętają to Kremlowi.

Wstąpienie Szwecji oraz Finlandii do NATO, sojusz przybliżył się do Rosji, jeszcze bardziej okrążając ją.

Całe NATO bardzo mocno postawiło na zbrojenia i wzmocniło się, zwłaszcza Polska, którą Rosja ma u bram. 

Spadła zasłona milczenia nad zagrożeniem jakie sprawia Rosja dla świata.

Ruska agentura w UE została mocno przetrzebiona, a to są niepowetowane straty.

Rosja pokazała swoje prawdziwe intencje, powodując podjęcie znaczących decyzji gospodarczych jak i strategicznych w UE i NATO.

UE wreszcie pozbyła się złudzeń co do działań Rosji. Ciekawe tylko, na jak długo ?

Ja uważam, że Rosja w zamian za drobne korzyści jakie może odnieść, odbijając swoje dawne tereny na wschodzie Ukrainy, zdecydowanie przegrała na światowej arenie globalnej, stracili to, co tak długo wypracowywali.

Sprawa Krymu jeszcze się waży. 

Krym jest kluczowy zarówno dla USA jak i dla Rosji. 

Ten kto ma bazę morską w Sewastopolu, ten kontroluje cały basen Morza Czarnego.

Słaba Rosja jest dobra dla reszty świata a zwłaszcza USA i UE, ale i dla Polski.

Słaba Ukraina również jest dobra dla UE, ponieważ będą sprowadzeni do roli niewolników a nie rozpychających się łokciami.

Co straciła i straci Rosja to już mniej więcej wiadomo, z Ukrainą podobnie a co zyska Ukraina ?

Ukraina również odniesie pewne korzyści z tej wojny, pomimo strat terytorialnych, te terytoria i tak były tylko sztucznie ukraińskie.

Ukraina wywalczyła niepodległość, ponieważ Rosja nie dała rady zająć całej Ukrainy w kilka dni, jak sobie założyli stratedzy na kremlu.

Prawdopodobnie dostaną jakieś gwarancje bezpieczeństwa od NATO, oraz jest duże prawdopodobieństwo, że staną się państwem stowarzyszonym z NATO.

Tak nieformalnie to staną się członkami NATO tyle, że bez gwarancji Art. 5 ale będą mieli innego typu gwarancje, jednak to i tak dużo lepiej niż przed wojną.

Po wojnie Ukraina będzie dysponowała jedną z najlepszych armii lądowych na świecie, o ile nie najlepszą.

Już teraz Ukraina ma świetny przemysł zbrojeniowy, którego możemy im pozazdrościć, zwłaszcza nowoczesne drony a dokładniej to oprogramowanie łączące drony w sieć, ale i rakiety manewrujące NEPTUN które będą w światowej czołówce. Nadają się zarówno do uderzeń na cele lądowe jak i na cele morskie, do których były pierwotnie projektowane.

To właśnie ponoć dwoma Neptunami zatopili ruski krążownik Moskwa.

Nie dość, że Neptuny są bardzo skuteczne to i zasięg mają mieć około 1000 km. Początkowo Neptuny miały około 300 km zasięgu.

To jest taka nieco gorsza wersja amerykańskich Tomahawków, o mniejszym zasięgu ale i tak bardzo dużym i co najważniejsze to Ukraina sama je produkuje!!!

Taki typ uzbrojenia mają tylko amerykanie i Rosja a teraz w nieco ograniczonej zasięgowo wersji, również Ukraina. Co więcej, parametry pocisku Neptun R-360 zdecydowanie wyprzedzają słynne Norweskie pociski NSM, które zakupiła armia polska ale i USA. Neptun R-360, to jest to, czego nam brakuje. Jednak nie tyle chodzi o zakup, lecz powinniśmy sami dążyć do opracowania, oraz wyprodukowania podobnego pocisku. Francuskie Scalpy i brytyjskie Storm Shadow, czy też niemieckie Taurusy może i lepsze ale o dwukrotnie mniejszym zasięgu i muszą być wystrzeliwane z samolotu a Neptun startuje z samochodowej wyrzutni mobilnej.

Na początek powinien być zakup, potem produkcja licencyjna a następnie własne opracowanie podobnej konstrukcji.

Blog

Ciekawostka Białoruska

Tę wojnę Rosja przegrała jako państwo już bardzo dawno, niezależnie od wyniku militarnego na froncie.
Zarówno gospodarczo jak i politycznie są przegranymi już od dawna i to na całe dziesięciolecia.
To się stało jakiś tydzień po rozpoczęciu inwazji na ukrainę i to na całe dziesięciolecia a powodem tej przegranej była reakcja Polski państw bałtyckich, UE no i oczywiście USA ale i całego bloku NATO. Wprowadzenie bezprecedensowych jak do tej pory sankcji, spowodowało na początku szok w Rosji. Jednak potem szybko sobie poradzili z problemem, ale tylko krótkoterminowo, ponieważ aby sankcje przyniosły zakładany efekt, potrzebny jest czas.
Obecnie sankcje działają coraz lepiej i są coraz lepiej uszczelniane możliwości ich omijania, sytuacja Rosji staje się coraz trudniejsza.
Zachód byłby bardzo głupi gdyby pozwolił na powrót stosunków gospodarczych oraz politycznych na poziomie sprzed tej wojny, ponieważ ponownie zacząłby sobie kręcić bat na własną dupę, chociaż po tych „geniuszach” można wszystkiego się spodziewać.

Z Rosją nie da się współistnieć na demokratycznych zasadach, jest to po prostu niemożliwe

W Rosji nie znają takiego pojęcia jak demokracja, mogą co najwyżej używać demokratycznych narzędzi do rozwalania od wewnątrz struktur europejskich. Dla Rosji demokracja to jedynie narzędzie a dokładniej pole do wojny hybrydowej.
Ponieważ zachód już to wie i nie może zaprzeczyć że tak jest, więc wiadomo że silna Rosja to wielkie kłopoty dla reszty europy. Czyli jedynym możliwym wyjściem z tego impasu jest słaba, oraz zmarginalizowana i sprowadzona do parteru Rosja.
Wydaje mi się, że jeżeli zachodni decydenci nie są kretynami, to doprowadzą do takiego stanu, ponieważ NATO oraz UE to jednak największe globalne sojusze, mocno zazębiające się ze sobą.
Natomiast gdyby Rosja jeszcze dodatkowo przegrała wojnę na polu militarnym, to poniesie kompleksową sromotną porażkę, całkowicie wykrwawiając się, zarówno sprzętowo, demograficznie jak i gospodarczo. Jest to całkiem możliwe, jednak pod warunkiem dalszego kontynuowania tej wojny przez okres około dwóch lat, na podobnym poziomie co obecnie, czyli w takim impasie jak jest obecnie. Nie można pozwolić Rosji wygrać tej wojny, ale też nie należy odbierać jej nadziei na wygraną tak żeby dalej się wykrwawiała. Nie należy też doprowadzać Rosji do rozpaczy, tak żeby sam przedwcześnie się nie wycofała ponieważ efekt wyniszczenia nie zostanie osiągnięty. Żeby to wszytko przebiegło zgodnie z palnem to wojna musi trwać na niezbyt intensywnym poziomie ale też nie jako zamrożony konflikt. Rosja powinna codziennie tracić na froncie około tysiąca żołnierzy dziennie co po dwóch latach przyniesie już oczekiwany efekt. Oczywiście za stratami siły żywej idą też straty sprzętowe, gospodarcze, finansowe, polityczne i wszystko co się w tym zazębia.

To oczywiście w rezultacie będzie musiało doprowadzić do „wyzwolenia się” spod wpływów Rosji dawnych republik radzieckich

Wyzwolenie się tych regionów dodatkowo osłabi Rosję i to na dziesięciolecia jednocześnie umożliwiając zmianę władzy na Białorusi. Ponieważ Łukaszenka bardzo zadbał o to, żeby nie mieć żadnych politycznych konkurentów z obozu władzy, więc w przypadku nagłego „zachorowania” dyktatora, skutkującego koniecznością przeprowadzenia wyborów prezydenckich, społeczeństwo białoruskie nie zna żadnych innych możliwych następców. Łukaszenka nie namaścił żadnego swojego następcę z obawy konkurencji z jego strony. Całkiem odwrotnie postąpił Jelcyn namaszczając putlera i dobrze na tym wyszedł.
Na Białorusi jest tylko jeden lider. Jeden jedyny dzjeduszka Aleksandr Łukaszenka i nikt inny.
Jest też stosunkowo duża grupa przyczajonej i czekającej na swój czas opozycji politycznospołecznej.
Opozycji która tylko czeka na swój historyczny moment a ta strona ma już swojego wybrańca.
Więc nie ma dylematu kto w trakcie głosowania będzie miał większą rozpoznawalność na listach wyborczych.
Opozycja białoruska jest bardzo dobrze i silnie skonsolidowana, jest też stosunkowo jednomyślna.
Więc zapewne nie rozmienią się na drobne i nie wystawią kliku kontrkandydatów walczących o władzę, lecz jednego z najsilniejszym poparciem społecznym, który zapewne osiągnie bardzo wysoki wynik wyborczy.
Ta dysproporcja będzie tak wielka, że nawet pomimo fałszowania wyborów, może być trudno zmienić ostateczny wynik głosowania. Więc najprawdopodobniej władzę przejmie opozycja a to już wystarczy, żeby Białoruś wyskoczyła ze strefy wpływów kremla.
Oczywiście do spełnienia się tego scenariusza są potrzebne trzy rzeczy.
Po pierwsze Rosja musi przegrać militarnie co jest możliwe, jednocześnie ponosząc sromotne konsekwencje tej porażki.
Po drugie musi być mocno uwikłana w rozwiązywanie wewnętrznych problemów, związanych z secesjami kolejnych regionów.
Po trzecie w tym samym czasie, musi nagle poważnie „zachorować” Aleksandr, najlepiej na ołowicę mózgu lub serca, albo na jakąś inną nagłą, lecz skuteczną „przypadłość”, powodującą konieczność rozpisania wyborów prezydenckich.
Oczywiście może tam dojść do rozlewu krwi w związku z tymi wydarzeniami. Bo gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą.
Jednak dzięki temu, Białoruś ma szansę wyrwać się z pod panowania kremla, zarazem wpadając w szpony innej dyktatury, takiej w białych rękawiczkach a właściwie to chyba w zielonych 😉
Jednak to jest lepsze niż putleryzm który jest niemal kopią hitleryzmu.

„Miałem Pierwszeństwo” to piękne epitafium

Proponuję ustanowić dzień pierwszego listopada, Europejskim Dniem Pieszego !!!

Kobieta jadąc samochodem potrąciła śmiertelnie pieszego, przechodzącego przejściem dla pieszych, ponieważ została oślepiona przez słońce, nie mogła zauważyć pieszego, który jednak miał pierwszeństwo.

Więc wszystko odbyło się zgodnie z prawem, denat miał pierwszeństwo i skorzystał z niego a winę powinno ponieść słońce. Wszytko wskazuje na winę słońca, więc czy słońce powinno zostać bezkarne ? Prokurator miał inne zdanie w tej sprawie.

Prokurator prowadzący sprawę złożył do sądu wniosek o wydanie wyroku skazującego bez przeprowadzania rozprawy i wymierzenie kary pozbawienia wolności 1 roku, z zawieszeniem na 3 lata oraz kary grzywny 20 tys. zł i zadośćuczynienia 100 tys. zł. — A także orzeczenie zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 2 lat — zaznaczył rzecznik Prokuratury Okręgowej.

Uważam ten wyrok za niesprawiedliwy i wysoce krzywdzący. Kobieta przyznała się do winy, że najechała na pieszego, ale przecież zapewne nie miała tego w planach na ten wieczór.

To słońce wrednie świeciło po oczach a pieszy właśnie tego dnia postanowił bezwzględnie skorzystać ze swojego pierwszeństwa no bo przecież je miał !!!

Jest wysoce prawdopodobne, że nie pierwszy raz bezwzględnie egzekwował swoje pierwszeństwo skoro je miał. Państwo dało mu te pierwszeństwo, więc bezwzględnie je egzekwował na niesfornych kierowcach a tym razem nawet wybrał śmierć. Przecież nie mógł pozwolić na tak jawną dyskryminację, jak odebranie mu nabytego prawa pierwszeństwa !!!

Muszę przyznać, że ta bezkompromisowa a zarazem odważna, wręcz bohaterska postawa, przyczyniła się do poprawy stanu kasy państwowej poprzez wpływy podatkowe z tytułu jego pochówku i spraw z tym związanych. No i rodzina będzie miały kogo odwiedzać pierwszego listopada.

Wiadomo przecież, że oślepiony człowiek praktycznie niewiele widzi a tego przy obecnym rozwoju techniki nie da się w żaden sposób wyeliminować, więc to niesforne słońce nie powinno oślepiać !!!

Przecież wiadomo, że piesi muszą mieć pierwszeństwo, żeby zakłady pogrzebowe nie uszczuplały swoich dochodów a przy tym i dochodów skarbu państwa, który to żyje przecież z podatków, również płaconych przez zakłady pogrzebowe, więc piesi muszą mieć pierwszeństwo !!!

Uważam, że piesi zasługują na wielkie wyróżnienie w postaci nadania im międzynarodowego święta, więc proponuję ustanowić dzień pierwszego listopada, Europejskim Dniem Pieszego !!!

Jednak słońce powinno się wstydzić za swe niecne wybryki, a pieszych powinno wyróżnić się, należnym im świętem.

Ja natomiast jestem jakimś odszczepieńcem, oraz wyjątkiem od reguły, ponieważ ja nigdy nie mam pierwszeństwa na przejściu dla pieszych !!!

Zawsze przechodzę po przejściu dla pieszych dopiero wtedy, gdy kierowca zatrzyma się przed tym przejściem, na dodatek bacznie obserwuję innych kierowców. Wcześniej nigdy nie wchodzę na przejście, lecz spokojnie czekam, ale mnie się nie spieszy.

Za zakładami pogrzebowymi nie przepadam, jakieś takie ponure klimaty tam panują a i wpływy państwa z tytułu podatków od pogrzebów, też jakoś specjalnie nie mobilizują mnie.

„Miałem Pierwszeństwo” to piękne epitafium, ja jednak uważam, że trochę powściągliwości nie zawadzi. Po co się tak spieszyć do bram raju, więc przepuszczam innych, tych którym bardziej się spieszy… bo przecież mają pierwszeństwo!!!

Jednak proszę absolutnie nie naśladować mojej skrajnie egoistycznej postawy, żaden przyzwoity obywatel nie powinien tak postępować. Po to państwo dało pierwszeństwo, żeby z niego korzystać a że czasem fizyka i biologia mają w tym temacie inne zdanie, to tym gorzej dla nauki.

Pozdrawiam wszystkich świadomych swojej życiowej roli obywateli-bohaterów, cześć i chwała bohaterom!!!

https://www.onet.pl/informacje/onetwarszawa/smiertelne-potracenie-na-pasach-sprawczynie-wypadku-oslepilo-slonce/fvr4rvz,79cfc278

 

Blog

Kulisy prowokacji – Rosja rękami Łukaszenki próbuje wciągnąć NATO do wojny

Kulisy prowokacji – Rosja rękami Łukaszenki próbuje wciągnąć NATO do wojny

Myśliwiec nie jest w stanie przechwycić helikoptera który będzie pozostawał w zawisie, ponieważ myśliwiec nie ma możliwości zatrzymania się, oraz zawisu w jednym miejscu. Śmigłowce są wolne ale sprytne i bardzo manewrowe, natomiast myśliwce są bardzo szybkie ale manewrowość w porównaniu do śmigłowców, katastrofalna. Jedyne co może mógłby zrobić myśliwiec to zestrzelić śmigłowiec rakietą, ale właśnie na taki obrót sprawy liczył putler. Te śmigłowce właśnie po to tam poleciały a wtedy ogłosiłby, że NATO zaatakowało białoruskie śmigłowce na terenie Białorusi. Nie miałoby żadnego znaczenia, jaka jest prawda.

Wtedy ogłosił by natychmiastową pomoc militarną swojemu sojusznikowi i w odpowiedzi na ten atak doprowadziłby do małej wojny z NATO, po czym poinformowałby NATO, że jest zbyt wycieńczony wojną z Ukrainą, żeby móc skutecznie walczyć z całym NATO i w związku z tym, nie ma innego wyjścia, więc musi uderzyć rakietami nuklearnymi w USA i UE. Jednak w swojej wspaniałomyślności daje czas, aby NATO zrewidowało swoje postępowanie i przystąpiło do rokowań pokojowych, na których oczywiście przedstawiłby swoje astronomiczne żądania.

Putler jest w katastrofalnym położeniu, on żyje dopóki trwa ta wojna, ale ona już powoli zaczyna się kończyć.

Ukraińcy, powoli lecz konsekwentnie prą do przodu, więc nie będzie możliwości wytłumaczenia rosyjskim matkom z jakiego powodu zginęli, lub zostali kalekami ich synowie, skoro Rosja przegrała tę wojnę a Ukraina nie będzie Rosyjska.

Ostatnią szansą putlera jest przegrać nie z Ukrainą, ale z całym NATO, by następnie doprowadzić do rokowań pokojowych pod groźbą użycia broni nuklearnej. Wtedy zachód musiałby pójść na ustępstwa w sprawie Ukrainy, czyli zmusić ukrainę do rokowań oraz przyjęcia warunków Rosji a więc zatrzymania wschodnich terenów Ukrainy w rękach Rosji czyli Donbasu itp.

Ukraina nie chce się na to zgodzić, zamiast rokowań woli walczyć, natomiast Rosja doskonale wie, że jej możliwości już się kończą, więc zamiast walczyć chce rokowań.

USA nie chcą rokowań ale mogą zostać do nich przymuszone groźbą użycia broni nuklearnej. Pomimo gróźb USA mogą być nieugięte, więc Rosja żeby pokazać że nie żartuje, może użyć broni jądrowej w Ukrainie i wtedy powiedzieć USA, że albo rokowania pokojowe, albo wojna totalna na pełną skalę z całym NATO.

No i co ? Czy ktoś będzie ryzykował w kontaktach z wariatem ? Za duże ryzyko, będą woleli dogadać się nad głowami Ukrainy.

Jedyną szansą dla Rosji jest doprowadzenie do rokowań pokojowych a dla zachodu uniknięcie tego scenariusza za wszelką cenę. To jest też bardzo niebezpieczne dla Polski, ponieważ w trakcie rokowań z pewnością będzie też temat Polski.

Rosja wie, że duża część NATO w tym USA, Polska i Bałtowie nie chcą rokowań i wolą wyzwolenie ukrainy poprzez walkę, więc będą starali się przy pomocy prowokacji ze strony Białorusi sprokurować konflikt z NATO, do którego oni wejdą z opóźnieniem jako obrońca napadniętego sojusznika.

Rosja zapewne chciała żeby polska rozwaliła te śmigłowce !!!

Najprawdopodobniej taki był cel tej prowokacji.

Ponieważ nie daliśmy się nabrać, więc wymyślą coś nowego i będą pracować nad tematem aż do skutku.

Rosja wie, że przeciwnik nie jest głupi, ale po wielu próbach może na coś dać się złapać.

Blog

Nadchodzi przewartościowanie starego układu – czas na zmiany

Dwóch bufonów właśnie zaprosiło prezydenta Polski na szczyt dotyczący bezpieczeństwa Europy, który ma się odbyć pomiędzy naszymi trzema państwami z czego jak wiadomo dwa są mocarstwami.

Niemcy są mocarstwem gospodarczym, natomiast Francja jest silną gospodarką no i Francja jest potęgą militarną a nawet mocarstwem atomowym. To znaczy, że te dwa bufony doszły wreszcie do tego, że Polska jest bardzo istotnym partnerem w rozmowach na temat bezpieczeństwa Europy. Nie rozumiem tylko czemu WB została pominięta, ale to nie mój problem, choć uważam, że to jest błąd.

To co się wydarzyło nie jest przypadkiem, wiedzą że za polską stoi USA i że mamy bardzo silną pozycję militarną.

Wiedzą jakich dokonaliśmy zakupów i jaka będzie siła naszej armii gdy zakończy się cykl dozbrojenia za kilka lat, więc wiedzą że to my jesteśmy tym zderzakiem na wschodniej flance NATO i wiedzą, że jesteśmy odpowiedzialnym sojusznikiem, który nie chowa głowy w piasek na widok ruskiej swołoczy, więc wreszcie musieli to docenić, chociaż dla nich jest to niczym policzek w twarz, że muszą brać nas pod uwagę i że nie da się nas marginalizować. 

To jest niezwykle ważny sygnał wskazujący na szybko rosnącą pozycję Polski na arenie międzynarodowej, co już dawno przewidziałem i mówiłem, że będziemy mocarstwem i tak też się stanie. Jeszcze niedawno gdy to głosiłem można było uważać, że moje pomysły są bardziej życzeniowe, takie fantasmagorie, lecz właśnie to jest pierwszy poważny sygnał, że właśnie zaczęła się nowa rzeczywistość.

Oczywiście Rosja to wszystko widzi a ponieważ oni nas nienawidzą 100x bardziej niż my ich, bo my ich zwyczajnie mamy w dupie i to tyle na ich temat. Problemem Polski nie jest upadła Rosja, lecz te kundle z UE szczególnie Niemcy i Francja które robią wszystko co im nakazuje rząd światowy za pośrednictwem Klasa Schwaba. 

Polska nie chce się poddać dyktatowi NWO oraz zrezygnować z suwerenności a to ich niezwykle rozwściecza i dlatego atakowani jesteśmy ze wszystkich możliwych stron, ale z Polakami trudno sobie poradzić i to już wiedziała Caryca Katarzyna Wielka. Powiedziała że Polski nie da się podbić militarnie, można próbować ale i tak się nie uda. 

Jednak Rosja z zazdrości i zawiści oraz nienawiści do Polski i Polaków może wykonać jakiś głupi i niebezpieczny ruch, mam nadzieję, że tak się nie stanie, jednak należy liczyć się z taką możliwością. Nie tak dawno mówiłem, że Rosja pomimo że jest wielkim mocarstwem atomowym to tak naprawdę boi się Polski i stąd te wściekłe ataki w ich mediach propagandowych na Polskę, Boją się nas z powodu swoich kompleksów oraz pamięci historycznej. Pamiętają kto ich powstrzymał a następnie przepędził w 1920 roku, pamiętają że ich car Wasyl składał hołd polskiemu królowi. Pamiętają rok 1610 oraz wiele innych bitew, wiedzą kto rozgromił Turków i krzyżaków. Można powiedzieć, że to już zamierzchła historia, lecz nic bardziej mylnego. W geopolityce pamięć historyczna jest niezwykle istotna, zwłaszcza przy podejmowaniu strategicznych decyzji a najlepiej o tym świadczy to jaką datę wprowadził putler jako ich święto narodowe.

Dzień Jedności Narodowej, czyli Rosjanie świętują wypędzenie Polaków z Kremla

4 listopada 1612 roku polska załoga Kremla skapitulowała przed oddziałami powstańców rosyjskich dowodzonych przed kniazia Dymitra Pożarskiego i Kuźmę Minina. Moment ten uznaje się za symboliczny koniec Wielkiej Smuty. Dziś w Rosji wydarzenie to upamiętnia Dzień Jedności Narodowej.

Czytaj więcej: https://histmag.org/Dzien-Jednosci-Narodowej-czyli-Rosjanie-swietuja-wypedzenie-Polakow-z-Kremla-7262

Niektórym może wydawać się śmieszne, że wielkie mocarstwo atomowe miałoby bać się takiej małej Polski, więc wytłumaczę to w najprostszy z możliwych sposobów z czego ten strach wynika. 

Ilu ludzi boi się panicznie pająków ?

Przecież przeciętny pająk jest ledwie kruszynką, niezwykle delikatną, można zmiażdżyć go w palcach a jednak ludzie a zwłaszcza kobiety na widok pająka czy myszy potrafią wskoczyć na stół a słonia już może by się nie bały, pomimo że słoń jest 1000 razy bardziej niebezpieczny od pająka. Wielu ludzi boi się szerszeni, os, skorpionów czy węży, wszystkie te gatunki są mało niebezpieczne w porównaniu z człowiekiem, który jest dużo bardziej niebezpieczny, choć często nie zdaje sobie z tego sprawy. Taki sam typ strachu przed Polską ma Rosja, niczym człowiek którego ukąsiła osa. Pamiętając ten ból, będzie bał się tej osy jak ognia a Rosja również pamięta!!!  I nie ma żadnego znaczenia, że jeszcze niedawno byli uważani za potęgę i sami się tak uważali a i tak w podświadomości gdzieś z tyłu głowy mieli, że ta niepokorna Polska jest dla nich niebezpieczna. 

https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/szczyt-polsko-francusko-niemiecki-w-poniedzialek-kluczowy-bedzie-jeden-temat/4w9eq6r,79cfc278

Blog