Prawidłowy sposób zamocowania oraz wypoziomowania celownika optycznego
Zanim zaczniemy korzystać z celownika optycznego, powinien zostać bardzo stabilnie zamocowany na karabinie, używając do tego uchwytu pośredniczącego, tzw. „montażu”. Nazwa własna „montaż” jest niezbyt szczęśliwym określeniem, ponieważ łatwo może zostać pomylona z czynnością montowania celownika do broni, prowadząc do nieporozumień. Najlepszym przykładem, niech będzie zdanie: „celownik optyczny montujemy na montażu”. Czy to zdanie jest w jakimkolwiek stopniu logiczne? Według mnie brzmi głupio a nazwa własna „montaż” powinna zostać zastąpiona bardziej logicznym, oraz zrozumiałym terminem.
Jak brzmi tak brzmi, ale na tę chwilę jest to obowiązująca terminologia
Prawdopodobną przyczyną tej sytuacji, jest nazwa w języku angielskim „mount,” co jednak należy tłumaczyć jako „uchwyt”, takie tłumaczenie brzmi logicznie. Wydaje mi się, że uchwyt celownika byłby bardziej zrozumiały od słowa „montaż”, które przeważnie jest kojarzone z czynnością montowania.
Przejdźmy już do zamontowania „montażu” na karabinku – masło maślane 😉 czyli taki oksymoron
„Montaż” powinniśmy wybrać bardzo solidny, wykonany ze stopów twardego aluminium (lotniczego), zapewniający idealną osiowość celownika optycznego z osią lufy karabinu. Najwygodniej unieruchomić karabinek w imadle rusznikarskim (stabilny stojak, umożliwiający zamocowanie karabinka z możliwością regulacji zarówno w pionie jak i poziomie). Zapewne niewielu strzelców dysponuje tym urządzeniem, pomimo że jest ono bardzo przydatne, jednak nie jest niezbędnym wyposażeniem użytkownika sprzętu strzeleckiego. Imadło rusznikarskie można zastąpić inną metodą unieruchomienia, lecz to niech już zostanie w inwencji tych, którzy nie posiadają tego narzędzia.
Mocując lub kładąc poziomicę na szynie lub bloku karabinka, regulacjami imadła rusznikarskiego doprowadzam do dokładnego wypoziomowania broni. Po zamocowaniu i unieruchomieniu wstępnie wypoziomowanego karabinka, dokręcam bardzo solidnie uchwyt celownika optycznego, błędnie nazywany „montażem”.
Na wysokoenergetycznej broni palnej a także wiatrówkach sprężynowych, „montaż” celownika optycznego należy dokręcać wyłącznie wkrętakiem dynamometrycznym !!!
Niezwykle istotnym jest użycie maksymalnych możliwych momentów dokręcania a zarazem dozwolonych przez producentów „montaży” i celowników optycznych. Jest to szczególnie istotne w przypadku wiatrówek sprężynowych, oraz wysokoenergetycznej broni palnej. Zazwyczaj podawane przez producentów wartości, mieszczą się w przedziale od 3 Nm do 5 Nm na każdą śrubę bloku „montażu”. Natomiast śruby dociskające pierścienie dociskające tubus lunety celowniczej do „montażu”, należy dokręcać mniejszymi momentami siły, zazwyczaj 2 Nm na śrubę. Tych wartości nie wolno przekraczać, ponieważ może to doprowadzić do deformacji tubusu lunety celowniczej, powodując nieodwracalne uszkodzenie cennego osprzętu.
Należy brać pod uwagę, że każdy producent „montaży”, może zalecać własne, indywidualne wartości momentów dokręcania, których bezwzględnie należy przestrzegać. „Montaż” celownika optycznego musi być dokręcony bardzo mocno, jednak tak żeby nie zerwać gwintów. Właśnie z tych powodów, należy bezwzględnie trzymać się wartości maksymalnych podawanych przez producentów tych akcesoriów.
Producenci „montaży” zostawiają tylko niewielki margines bezpieczeństwa, więc należy bardzo uważać, żeby nie przekroczyć maksymalnych dopuszczalnych wartości momentów dokręcania, skutkując zniszczeniem gwintów. Aby dokręcać maksymalnie mocno, jednak bez zniszczenia gwintów czy zmiażdżenia tubusu lunety, należy bezwzględnie używać wkrętaka dynamometrycznego. Można również użyć małego klucza dynamometrycznego, jednak w tym zastosowaniu wkrętak dynamometryczny, jest po prostu wygodniejszy.
Można używać zwykłych narzędzi, jednak jest to praca niepewna i wyłącznie na własną odpowiedzialność
W przypadku braku wkrętaków czy kluczy dynamometrycznych, należy dokręcać śruby z dużym wyczuciem, tak żeby nie przekroczyć dopuszczalnych wartości maksymalnych. Z własnego doświadczenia wiem, że takie postępowanie prowadzi do wielu problemów skutkujących uszkodzeniami akcesoriów i osprzętu. Właśnie z tych powodów absolutnie nie polecam drogi na skróty. Należy korzystać z właściwych narzędzi, przeznaczonych do takich zadań.
Największym wyzwaniem stojącym przed celownikami optycznymi i „montażami”, jest odrzut wysokoenergetycznej broni palnej oraz sprężynowych karabinków pneumatycznych, czyli popularnych wiatrówek. Pozornie słabe limitowe wiatrówki sprężynowe, generują bardzo silne drgania udarowe w trakcie wystrzału, porównywalne jedynie z wysokoenergetyczną bronią palną. Drgania wiatrówek sprężynowych, można śmiało porównać do drgań, wywoływanych przez bardzo mocne sztucery zasilane amunicją 3006.
Opisane wyżej problemy nie dotyczą wyjątkowo precyzyjnych a zatem i celnych karabinków PCP
Wyjątkowo wdzięczne oraz praktycznie bezodrzutowe, są karabinki PCP. Ich działanie jest całkowicie bezinwazyjne dla optyki jak i reszty akcesoriów. W karabinkach bezodrzutowych PCP, siła dokręcania „montażu” nie jest tak krytyczna jak wiatrówkach sprężynowych, czy w broni palnej. Po solidnym zamocowaniu „montażu”, jeszcze raz precyzyjnie koryguję wypoziomowanie karabinka, następnie umieszczam celownik optyczny na „montażu” mocując górnymi połówkami pierścieni. Śruby górnych połówek pierścieni dokręcam równomiernie na krzyż, jednak niezbyt mocno, tak żeby można było z trudem obracać tubusem. Pisząc o dokręcaniu półpierścieni mocujących tubus lunety na „krzyż”, mam na myśli półpierścienie mające więcej niż jedną śrubę na stronę. Najczęściej są tam po dwa a nawet po trzy otwory na stronę, więc należy zastosować technikę dokręcania po przekątnej. Zdarzają się „montaże” w których półpierścienie mają tylko po jednym otworze na stronę, tu przykręcanie po przekątnej nie jest możliwe.
Warto zadbać o zabezpieczenie sprzętu przed niepotrzebnymi uszkodzeniami, stosując mikroamortyzację
Dodatkową modyfikacją jaką wykonałem, to okleiłem tubus lunety pojedynczą warstwą cieniutkiej papierowej taśmy malarskiej, zabezpieczając powierzchnię tubusu lunety. Dzięki tej modyfikacji, celownik optyczny trzyma się zdecydowanie mocniej, przy identycznej sile dokręcenia śrub „montażu”. Dzięki temu, udar powystrzałowy jest łagodniej przenoszony na mechanizmy celownika optycznego. Dodatkową korzyścią jest to, że na celowniku nie widać żadnych śladów montowania na karabinku, zmniejszając utratę wartości w przypadku odsprzedaży.
Cienka warstwa papierowej taśmy, nie pogarsza estetyki wyglądu broni, ponieważ znajduje się w przestrzeni pomiędzy tubusem a pierścieniami mocującymi tubus. Niektórzy producenci dokładają fabryczne zabezpieczenie, w postaci takiej specjalnej, nieco miękkiej taśmy przezroczystej. O ile dobrze pamiętam, to chyba miałem to razem z celownikiem firmy Delta Optical. To naprawdę dobry patent, nie tylko chroni tubus, lecz również mechanizmy wewnętrzne celownika optycznego, przed mocnym udarem powystrzałowym.
Bardzo istotnym zagadnieniem, jest dobranie optymalnej odległości pomiędzy okiem strzelca a okularem celownika optycznego
W kolejnym już kroku, należy ustawić optymalny odstęp okularu celownika optycznego od oka strzelca. Patrząc w okular celownika, przesuwam tubus raz do przodu a raz do tyłu, ustawiając optymalną odległość okularu od oka. Zazwyczaj optymalny odstęp oka od okularu celownika optycznego, zawiera się w przedziale 8 cm do 10 cm. Producenci celowników optycznych, zawsze udzielają informacji w dołączonej ulotce o prawidłowej odległości źrenicy oka od okularu celownika. Konstrukcje celowników optycznych, zakładają bezpieczny dystans okularu celownika od oka strzelca, tak aby celownik nie uszkodził oka podczas odrzutu powystrzałowego.
Po ustawieniu optymalnej odległości okularu od oka, należy przejść do następnego punktu, wypionowania krzyża siatki celownika optycznego
Należy mieć świadomość, że pokrętło wieży regulacyjnej nie koniecznie musi pokrywać się z poziomem krzyża w celowniku optycznym. Zawsze mogą być jakieś luzy technologiczne na pokrętłach regulacyjnych. Poziomując celownik optyczny, ZAWSZE powinniśmy odnosić się do pozycji (krzyża) siatki celowniczej a nie elementu obudowy, czy tubusu celownika.
Używam zmodyfikowanego pionu murarskiego własnego wykonania, nazywając go „pionem strzeleckim„, ponieważ został specjalnie zmodyfikowany do zastosowań w strzelectwie. Pion wykorzystywany do wypionowania krzyża siatki celownika optycznego, powinien spełniać nieco inne założenia od pionu murarskiego. Rozwiązanie które opisałem zostało specjalnie zoptymalizowane, pod kątem dobrej widoczności w każdych warunkach terenowych i stąd ta różnica w wykonaniu. Można śmiało nadać mu nową nazwę „pion strzelecki„, albo „pion rusznikarski„, ponieważ jego konstrukcja została zoptymalizowana pod wykorzystanie w strzelectwie. Klasyczny pion murarski może sprawdzić się równie dobrze, jednak w pewnych specyficznych okolicznościach już niekoniecznie, może być np. niewidoczny.
Dobór kolorystyki sznurka „pionu strzeleckiego”
Wybrałem cienki sznurek średnicy 3 mm, koloru jaskrawo żółtego fluo z bordowymi oraz czarnymi centkami, wybór tej kolorystyki był nieprzypadkowy. Tak dobrana kolorystyka, powoduje bardzo dobrą widoczność w każdych warunkach pogodowych, nawet na dużych dystansach, ponieważ sznurek jest bardzo kontrastowy. Dobre do tego zastosowania są sznurki odblaskowe, tzw. fluo, żółte, pomarańczowe i zielone, jeszcze lepiej gdy są przeplatane innymi kolorami. Dzięki tak dobranej kolorystyce, sznurek jest dobrze widoczny na dowolnym tle, oraz w każdych warunkach atmosferycznych. Najlepsza jest linka pomarańczowa fluo, ale ja takiej nie miałem, więc żółta z kolorowymi wstawkami co kawałek, jest równie dobra.
Wybór rodzaju obciążenia również ma istotne znaczenie
Obciążenie wykonałem z metalu niemagnetycznego, tak żeby wykluczyć jakiekolwiek odchylenia spowodowane magnetyzmem ziemskim lub jakąś lokalną anomalią magnetyczną. Więc obciążnik powinien być mosiężny, albo wędkarskim ciężarkiem ołowianym. Jeżeli „pion strzelecki” ma być używany w terenie to powinien być ciężki, w celu uodpornienia na podmuchy wiatru.
W zamocowanym oraz wypoziomowanym karabinku, zamocowanym w imadle rusznikarskim, obserwuję zwisający pion murarski przez celownik. Obracając tubusem lunety strzeleckiej, zgrywam pionową linię krzyża siatki celowniczej ze zwisającym sznurkiem „pionu strzeleckiego”. W ten sposób „pionuje” krzyż, tylko do jednej pionowej linii siatki celowniczej, no bo inaczej się nie da.
Po wypionowaniu krzyża celownika optycznego, należy solidnie unieruchomić tubus w „montażu”, bardzo istotny jest sposób, siła, oraz kolejność dokręcania śrub
Po dokładnym wypoziomowaniu (krzyża) siatki celowniczej celownika optycznego, należy dokręcić wszystkie śruby połówek pierścieni „montażu”, tak aby skutecznie unieruchomiły tubus. Pozornie prostą czynnością, której nie należy bagatelizować, jest właściwa kolejność, oraz siła dokręcania śrub mocujących tubus celownika optycznego, wewnątrz „montażu”. Śruby należy dokręcać na krzyż, najlepiej po dwie na raz, dwoma wkrętakami, robiąc to etapami, po trochu i ponownie wracać. Chodzi o to, żeby nie powstały niepożądane naprężenia w materiałach.
Dopiero w ostatnim etapie prac, należy mocno dokręcić śruby, jednak bez przekraczania dopuszczalnych momentów dokręcania, rekomendowanych przez producenta celownika. Należy bardzo uważać, aby nie spowodować deformacji tubusu celownika optycznego. Z tych powodów, należy używać wyłącznie wkrętaków dynamometrycznych, dokręcając śruby dopuszczalnymi momentami siły dokręcania, rekomendowanymi przez producentów celowników i „montaży”. Najczęściej rekomendowane przez producentów wartości momentów dokręcania półpierścieni to 2 Nm, oraz 3 do 5Nm przy dokręcaniu „montażu” do szyny. Wartości które tu wymieniłem są stosunkowo bezpieczne oraz najczęściej spotykane, jednak nie są regułą a zdarzają się również inne wartości. Złota zasada to przede wszystkim należy sugerować się, wartościami rekomendowanymi przez producentów celowników i montaży na załączonych ulotkach.
Od tego momentu, można już przejść do końcowych regulacji celownika optycznego
Po wypionowaniu krzyża celownika, należy wyregulować ostrość siatki celowniczej za pomocą dioptera a następnie wyzerować celownik optyczny na zadanym dystansie.
Wyżej wymienione czynności opisałem w następnym już artykule pt. prawidłowa kolejność regulacji celownika optycznego, dostępnym pod adresem: